Skip to main content

Zmiany i elastyczność są konieczne. Nie tylko by osiągnąć murowany sukces, ale tez nie obudzić się w murowanych, dobrze wybetonowanych butach, które – jak w filmach o mafii – ciagnąć nas będą w dół: ku depresji i frustracji przelewanej na innych. 

fot.: Luke Southern, źródło: www.unsplash.com

Dziś wyjątkowo nie o nastolatku, nie o przedszkolaku. Dziś o nas, dorosłych. W podcaście, który towarzyszy temu tekstowi, pod jego koniec – profesor Marek Kaczmarzyk, ekspert EduAkcji i neurodydydaktyk mówi, że przewidywana długość naszego życia znowu się wydłuży. W związku z tym, my dorośli, powinniśmy być bardziej elastyczni wobec życiowych wyborów nastoletnich dzieci. Bo będą miały czas je zmieniać. 

Nie łam dziecku kręgosłupa

Chociażby ze szkoleń EduAkcji czy z popularnej wiedzy o neurobiologii rozwoju nastolatków wiemy, że od “adolescenta” nie ma co wymagać specjalnej konsekwencji. Nastoletni mózg jest nieukształtowany, a rozmaite próby są w tym wieku głównie szansą na zrozumienie samego siebie. Zatem “przymuszanie nastolatka” do skupienia się na jednym hobby, kierunku, “karierze” rzadko kończy się sukcesem, częściej przemilczaną, albo przegryzaną wewnątrz porażką. Cóż, mimo tej wiedzy “przymuszamy” swoje dzieci dalej. Nasze doświadczenie mówi przecież, że lepiej się na czymś skupić, wtedy… sukces murowany.

Skoro dorośli próbują, nastolatek tym bardziej powinien

Tyle, że to nasze doświadczenie też nie jest takie murowane, “betonowe” i pewne. Skąd bowiem tak często pojawiające się w mediach, na internetowych forach, wśród znajomych, a czasem w rodzinnym domu pojęcie wypalenia zawodowego, depresji związanej ze sprawami zawodowymi? Skąd taka ucieczka od zawodu nauczyciela, jeśli nie z ogólnej chęci zmiany? Ba, są tacy, którzy z tej samej chęci zmiany przychodzą do zawodu nauczyciela. Skąd polonista w szkole mojej córki, który wcześniej z powodzeniem pracował jako copywriter w warszawskich agencjach reklamowych? Skąd przemiana (na moich oczach) dyrektora biznesu wydawniczego w świeżo upieczonego nauczyciela historii? Skąd w końcu marzenia o wyjeździe w Bieszczady i podróży dookoła świata, które korporacje skrzętnie udomawiają, mówiąc o “sabbaticalu” – czyli “roku darmowego urlopu” byle tylko człowiek odżył i wrócił do swojego kołowrotka. 

Nastolatek = zmiana. A dorosły?

Zmiana, zmiana, zmiana. Nasze życie zawodowe jest już bardziej elastyczne, już chcemy w nim więcej podmiotowości i coraz oporniej godzimy się na tak zwane prace bez sensu. Oczywiście część z tych zmian wymusza rynek i jego złowroga moc, prace tymczasowe, zlecone, “freelance’owanie” to wszystko jest przekleństwem pracy zawodowej, ale możliwość zmiany jest  dobra.

Chcesz zgłębić temat?

Obejrzyj nasz podcast!

Przyszłość przejmą elastyczni

Tak już wygląda nasze życie zawodowe, a co jeśli demografia jeszcze przesunie tę naszą granicę aktywności zawodowej? Jeśli, jak mówi profesor Kaczmarzyk, mamy do 80tki zachować masowo żywe umysły (sic!)? Zmiany i elastyczność będzie konieczna, nie tylko by osiągnąć murowany sukces, ale też nie obudzić się w murowanych, dobrze wybetonowanych butach, które – jak w filmach o mafii – ciągnąć nas będą w dół: ku depresji, wypaleniu i frustracji przelewanej na innych.

Pigułka wiedzy: 

Słomiany zapał nastolatka wynika z niedojrzałości nastoletniego mózgu. Nie jest to wada charakteru, ale szerszy mechanizm rozwojowy pozwalający “adolescentom” na rozwój. Nastolatek podejmuje kolejne próby i rozwija zainteresowania z pełnym oddaniem, ale tylko do momentu, gdy nie pochłonie go coś nowego.

Blokowanie tego mechanizmu przez opiekunów może opóźniać nie tylko rozwój i frustrować młodego człowieka, ale też niszczyć porozumienie między pokoleniami. Radzenie sobie z tą sytuacją nie należy do łatwych, ale świadomość odmienności nastoletnich mózgów pomaga we wzajemnym porozumieniu. 

Nie bój się zmiany. Zmiana to życie

Zrozumienie tego, że my, dorośli też możemy z czegoś rezygnować, sięgnąć po coś nowego i że wcale nie musi oznaczać to słomianego zapału, dyskwalifikacji społecznej pozwoli nam lepiej zrozumieć nasze dzieci. Nagle młodzież stanie się mniej trudna, bo zrozumiemy – że kiedyś nie tylko trzeba się “określić”, ale i nauczyć może najważniejszej cechy dorosłego człowieka, o której tak mało się mówi. 

Zdolności do przemian.

Zainspirowany podcastem, do którego oglądania gorąco zachęca, napisał:
Wojciech Albiński, redaktor bloga EduAkcji

Oceń, jak ciekawy był artykuł

4.3 / 5. Liczba ocen: 28

Ten artykuł nie ma jeszcze ocen!

Podziel się ze znajomymi